W dzisiejszym odcinku „Bez makijażu” rozmawiamy ze stoperką pierwszego zespołu Polonii. Mimo, iż jest najmłodsza z podstawowej czwórki obrończyń, wcale nie odstaje umiejętnościami od starszych koleżanek. Typowa zawodniczka od brudnej roboty: odbiory, wślizgi i – kiedy trzeba – faule. Poznajcie Laurę Płoskonkę!
Dlaczego piłka nożna?
W zasadzie, to ciężko powiedzieć. Próbowałam wcześniej tańca i karate, ale nie wciągnęło mnie to. Piłka jest o tyle wyjątkowa, że oprócz rozwoju swoich umiejętności, możemy nauczyć się kontroli nad własnymi emocjami, co przydaje się w życiu. Może dlatego gram w piłkę, a nie jestem tancerką…
Największe marzenie?
Chciałabym zagrać w drużynie Arsenal Ladies F.C. Trening i gra w tej drużynie byłyby niezapomnianym doświadczeniem oraz okazją do porównania się z najlepszymi.
Plany na przyszłość?
Chciałabym pójść w kierunku pracy z dziećmi – albo leczenie rehabilitacyjne, albo treningi piłkarskie.
Twoja ksywka?
„Lala”.
Kim chciałaś zostać w wieku 7 lat?
Przedszkolanką. Nie wiem dlaczego, dzieci nie uzasadniają.
Gra z orzełkiem na piersi to…?
Zaszczyt. Ogromny zaszczyt i duma.
Piłkarski idol?
Per Mertesacker. Podziwiam go za poświęcenie i serce wkładane w grę.
Najlepsza zawodniczka, z którą miałam okazję zagrać to…?
Klaudia Kubaszek. Naprawdę imponuje mi swoją grą. Pracuje na całej długości boiska i ma ogromne możliwości techniczne.
Mecz, po którym chciałabym zapaść się pod ziemię, to…?
Zdecydowanie listopadowy mecz z SWD Wodzisław Śląski. Przegrałyśmy 4-5 i żadna bramka dla rywalek nie powinna wpaść.
Owsianka z Anią Lewandowską, czy wypad na pizzę?
Staram się, by moje życie było jak najbardziej zdrowe, jednak – i tu dużo osób mnie zrozumie – różnie z tym wychodzi <śmiech>
Ulubiony zespół/wykonawca muzyczny?
Adam Ostrowski – O.S.T.R.
Adidas czy Nike?
Jeżeli chodzi o buty, to atrakcyjniejsze wizualnie są „najki”, jednak Adidasy są solidniejsze. Co do innych ubrań, to nie widzę większej różnicy.
Ostatnio obejrzany film?
„Skok przez płot”.
Wieczór na baletach czy z książką w łóżku?
Szczerze, to najbardziej odpowiada mi spędzenie wieczoru w małym gronie z przyjaciółmi, z dala od imprezowych miejsc.
Gdzie na wymarzone wakacje?
Karaiby – woda błękitna, piasek gorący, czego chcieć więcej? 🙂