Wracamy po przerwie z naszym polonijnym cyklem! Od dzisiejszego odcinka już nie cotygodniowym, bowiem następną, okrągłą 20. część opublikujemy za 2 tygodnie, tj. 28 kwietnia. A dzisiaj rozmowa z Julią Barańską, przesympatyczną i towarzyską zawodniczkę drugiej drużyny, najczęściej występującą na skrzydle. Zapraszamy do lektury!
Piłka nożna rekreacyjnie, czy na poważnie?
Zawsze chciałam w życiu robić to, co kocham, więc przyszłość związana z piłką byłaby dla mnie spełnieniem marzeń. Uważam jednak, że zbyt późno zaczęłam trenować i zbyt wiele lat uciekło mi, by teraz wiązać z tym przyszłość. Mimo wszystko to jest moja pasja i traktuję piłkę jak najbardziej poważnie.
Największy sukces?
Biorąc pod uwagę sukcesy sportowe uważam, że największym jest sam awans z Pioniera Tychy do Polonii i rozpoczęcie treningów z profesjonalną drużyną kobiecą.
Twoja ksywka?
Niestety nie posiadam, wszyscy zwracają się do mnie po imieniu lub nazwisku.
Piłkarski idol?
Moją boiskową inspiracją oraz idolem jest Alexis Sanchez, który zawsze ciężko pracuje i za każdym razem daje z siebie wszystko, co przekłada się na jego statystyki.
Najbardziej utalentowana polonistka?
Każda jest na swój sposób utalentowana, jednak uważam, że wielka nadzieja naszej drużyny w najmłodszych zawodniczkach, np. Dorocie Hałatek czy Wiktorii Nowak, ponieważ są bardzo młode, a jeszcze wiele przed nimi.
Drużyna której kibicujesz?
Od najmłodszych lat kibicuje Arsenalowi Londyn.
Najlepsza kumpela z szatni?
Wszystkie dziewczyny lubię i szanuje, jednak najbliższa jest mi Gosia Gos, z którą znamy się już bardzo długo.
Rzecz której nigdy nie zjesz?
Mięso inne niż z kurczaka.
Ulubiony film?
Nie umiem wybrać jednego. Mam ich całe mnóstwo!
Ulubiony wykonawca/zespół muzyczny?
Arctic Monkeys.
Kawa czy herbata?
Kawa, jeśli herbata, to tylko zielona.
Ulubiony owoc?
Granat.
Alkohol?
Uważam, że wszystko jest dla ludzi – oczywiście z umiarem.
„X Factor” czy „Jeden z dziesięciu”?
„X Factor”
Najważniejsza rzecz w twoim życiu?
Najważniejsze dla mnie jest, by pamiętać o tym, że życie jest za krótkie, żeby się wszystkim przejmować!