Dzisiaj w kolejnej części cyklu przepytujemy Małgorzatę Gos – głośno pukającą do wyjściowej jedenastki zawodniczkę grającą na pozycji stopera. Miłej lektury.
Dlaczego piłka nożna?
Kiedyś koleżanki mi zaproponowały, abym poszła z nimi na trening. Po jakimś czasie stwierdziłam, że jest to coś naprawdę fajnego. Poza tym, bardzo podoba mi się to, że uprawiam sport, który nie jest typowo kobiecy.
Największe marzenie?
Jedyne czego chcę, to skończyć szkołę z jak najlepszym wynikiem i rozwijać swoje umiejętności na boisku.
Najbardziej znienawidzona ludzka cecha.
Nie lubię jak ktoś bardzo przejmuje się tym co będzie. Trzeba żyć chwilą!
Twoja ksywka?
Mnóstwo osób mówi mi „Bigos”.
Plany po zakończeniu szkoły?
Po liceum chciałabym iść na studia, ale jeszcze nie wiem dokładnie na jaki kierunek.
Piłkarski idol?
Przez ostatni okres czasu nie miałam możliwości oglądania jakichkolwiek meczów, dlatego nie mogę tego jednoznacznie stwierdzić.
Piłka nożna w klasycznym wydaniu czy futsal?
Wolę piłkę nożną w klasycznym wydaniu.
Ulubiony zespół/wykonawca?
Nie mam ulubionego wykonawcy. W mojej playliście prawie każda piosenka pochodzi od kogo innego.
Co sądzisz o celebrytach?
Nie interesuję się życiem celebrytów, ale czasem, gdy mi się nudzi, to czytam czasopisma młodzieżowe od mojej siostry, więc mimo wszystko trochę o nich wiem.
Dusza towarzystwa czy „szara myszka”?
Myślę, że jestem bardziej duszą towarzystwa niż „szarą myszką”.
Chłopak w rureczkach, czy dresach?
Preferuję chłopaków w zwykłych spodniach XD
Miejsce, w którym chciałabym zamieszkać to…
O jakimkolwiek miejscu nie pomyślę trudno byłoby mi rozstać się z rodziną i znajomymi.
Shopping czy dobra książka?
Oczywiście, że trening!
H&M czy ZARA?
W obu sklepach można kupić fajne rzeczy.
Najprzystojniejszy facet na świecie?
Uważam, że taki nie istnieje, a przynajmniej nie umiem takiego wskazać.