Kolejny odcinek „Bez makijażu” i kolejna piłkarka naszej drużyny! Dzisiaj rozmawiamy z Dorotą Hałatek – trzynastoletnią wicemistrzynią Polski w futsalu, prawdziwym nieoszlifowanym diamentem. Wróży się jej grę w reprezentacji Polski, jednak sama wspomina, że nic nie należy się za darmo i potrzeba włożyć mnóstwo ciężkiej pracy, by zrealizować marzenia. Czym się interesuje, jakie ma plany na przyszłość? Zapraszamy do lektury!
Dlaczego piłka nożna?
Tata prowadził na treningi mojego brata i zabierał mnie ze sobą. Spodobało mi się to na tyle, że dziś sama gram w piłkę.
Twój największy boiskowy atut?
Ktoś kiedyś powiedział, że kontrola piłki i prostopadłe podanie – być może tak jest.
Plany po zakończeniu szkoły?
Kończę podstawówkę i idę do gimnazjum.
Największe marzenie?
Gra na jak najwyższym poziomie.
Piłka rekreacyjnie, czy na poważnie?
Zdecydowanie na poważnie! Rekreacyjnie to można sobie pojeździć na rolkach.
Drużyna, której kibicujesz?
Manchester City, PSG, AC Milan i oczywiście Polonia Tychy 🙂
Polska awansuje na EURO 2016?
Tak, z pierwszego miejsca w grupie.
Boiskowy idol?
Andrea Pirlo.
Najlepsza zawodniczka z jaką miałam okazję zagrać to?
Paulina Kopańska, Wiktoria Nowak, Wiktoria Ciszewska, Oliwia Ogierman i Marlena Sobczak, bo „kiedy gramy razem to jesteśmy silne”.
Co bardziej wymagające – mecze w 3 lidze, czy w reprezentacji Śląska?
Każdy mecz wymaga zaangażowania.
Ostatnio obejrzany film?
Nie mam czasu na oglądanie telewizji, ale ostatnio Wiktoria Ciszewska poleciła mi „Kamienie na szaniec”.
Ulubione jedzenie?
Wszystko co zrobi moją mama 🙂
Jaki masz rozmiar buta?
36.
Największa wada i zaleta?
Wada – niecierpliwość, zaleta – wytrwałość w dążeniu do celu.
Wiem, że to się trochę nawzajem wyklucza, jednak tak właśnie jest.
Wymarzone miejsce na wakacje?
Mazury.