Dziś w cotygodniowym cyklu „Bez makijażu” przepytujemy jedną z liderek naszego zespołu. Rozgrywająca, prawdziwy mózg drużyny. Trequartista, który każdej partnerce umożliwia grać o poziom wyżej. Według Julki Kopczyńskiej najbardziej utalentowana polonistka, a dla jednej z koleżanek z drużyny na boisku przypomina Mesuta Özila. Zapraszam na wywiad z Noemi Dziekan!
Dlaczego piłka nożna?
Tak naprawdę sama tego do końca nie wiem. Zawsze byłam żywiołowa i interesowałam się praktycznie wszystkimi sportami oprócz siatkówki, choć najwięcej godzin na lekcjach WF spędziłam grając właśnie w siatkówkę.
Piłka od małego sprawia mi wiele frajdy i nieważne ile nas było na boisku, czy graliśmy przed, po, a nawet w trakcie lekcji (zdarzyło się uciec kilka razy), czy lało lub był 30-stopniowy upał – to nie miało znaczenia. Poza tym, do gry w piłkę nie potrzeba jakiegoś specjalnego sprzętu. Boisko lub kąsek trawy z klopsztangą można znaleźć praktycznie wszędzie. Piłka nożna była, jest i będzie czymś wyjątkowym.
Największy sukces?
Na tę chwilę wytrwałość w swojej pasji.
Miejsce na wymarzone wakacje to…?
Mówiąc krótko – boisko.
Piłkarski idol?
Może to dziwne, ale nie mam idola.
Najbardziej nielubiany piłkarz?
Takowy nie istnieje.
Największy talent w Polonii to…?
Sebastian Godyla, zwany Loko 😛
Ulubiona drużyna?
Oczywiście, że Polonia Tychy.
Ulubiony zespół muzyczny/wykonawca?
Ulubionego wykonawcy nie mam, ale na playliście dominuje reggae i polski rock.
Alkohol?
Konkretny lub bez procentów.
„Marley i Ja”.
Największe marzenie?
Szczerze powiedziawszy chciałabym móc spełnić czyjeś marzenie.
Najbardziej znienawidzona ludzka cecha?
W sumie to złośliwość i cwaniactwo bardzo mnie denerwuje.
„X Factor” czy „Jeden z dziesięciu”?
De facto nie mam czasu na takie pierdoły, ale chętnie oglądam „Must Be The Music” i „Hells Kitchen” w wolnym czasie.
Najśmieszniejsza historia z szatni?
Było wiele zabawnych momentów, ale żadna historia nie zapadła mi szczególnie w pamięci.
Ligowy mecz Polonii na boisku, czy Premier League z trybun?
Zdecydowanie mecz Polonii!