Zapraszamy na kolejną, dziewiątą już część naszego polonijnego cyklu. Jak co wtorek, rozmawiamy z jedną z naszych piłkarek. Dziś gościmy najlepszą napastniczkę w Tychach, prawdziwą supersnajper całej ligi. Bezlitośnie wykorzystuje każdą lukę w obronie i niczym egzekutor zdobywa kolejne bramki. W tym sezonie ma ich na koncie już 11, a jak wiemy – i mówi to sama zawodniczka – to nie wszystko na co ją stać. Oto „Doris”, czyli Dorota Chodzidło!
Piłka rekreacyjnie, czy na poważnie?
Chyba jednak rekreacyjnie. Chociaż gdyby pojawiła się okazja, by trenować „na poważnie” i zarabiać robiąc to, co się kocha, to pewnie bym skorzystała.
Największe marzenie?
Hmm… W zasadzie, to o swoich marzeniach za bardzo mówić nie lubię, wiec zdradzę tylko, że chciałabym pojechać w przyszłości do jakiegoś egzotycznego miejsca na drugim końcu świata.
Plany po zakończeniu szkoły?
Nie mam szczególnych planów. Czas pokaże co mnie czeka w przyszłości. Chciałabym jednak po liceum kontynuować swoją naukę na jakiejś dobrej uczelni.
Dokładny plan, czy „jakoś to będzie”?
Wolę spontaniczność, więc zdecydowanie „jakoś to będzie”.
Najlepszy rozegrany mecz?
Jako, że jestem napastniczką, to za ten najlepszy w moim wykonaniu uważam zwycięski mecz Polonii z Wisłą Skoczów (relację ze spotkania można przeczytać TUTAJ). Równie miło wspominam spotkanie z KKS Zabrze.
Piłkarski idol?
Nie tyle idol, co idolka! Alexandra Popp z VfL Wolfsburg.
Ulubiona męska drużyna piłkarska?
Manchester United.
Największy sukces?
Trochę ich było, więc ciężko teraz wskazać ten jeden konkretny. Mam jednak nadzieję, że te największe sukcesy jeszcze przede mną.
Ostatnio obejrzany film?
„Złodziejka książek” Briana Percivala.
Najpiękniejsze miejsce, w którym byłam, to…?
Ciężki wybór, bo takich miejsc jest naprawdę wiele. Jednak za to najpiękniejsze uważam chyba chorwacki Dubrownik.
Finał Ligi Mistrzów z trybun, czy mecz Polonii na boisku?
Najlepiej, to gra z Polonią w finale Ligi Mistrzyń 🙂 Patrząc jednak bardziej przyziemnie, wybrałabym grę z moja drużyną na boisku.
Wieczór przy książce, czy szaleństwo na baletach?
Z dwojga złego wolę książki. Choć najchętniej spędziłabym wieczór na treningu lub kulturalnej domówce z przyjaciółmi.
Cropp czy ZARA?
Tak naprawdę, to ani jedno, ani drugie. Chociaż jeśli muszę wybrać, to postawię na ZARĘ.
Kim chciałaś zostać w wieku 7 lat?
W tamtym okresie chciałam zostać na zmianę lekarką i bramkarką w Manchesterze United.
Kto „robi atmosferę” w szatni?
Chyba nie mamy w Polonii takiej jednej zawodniczki, każda z nas dorzuca przysłowiowe „trzy grosze” do tworzenia świetnej atmosfery.