Polonistki w drugim meczu sezonu pokonały rezerwy Czarnych Sosnowiec 2-1. Bohaterką spotkania została Noemi Dziekan, która zdobyła obie bramki dla tyszanek. Pomimo dobrej gry i przewagi przez większość spotkania, podopieczne Dariusza Grzesika do samego końca nie były pewne wygranej.
Spotkanie było typowym meczem walki. Żadna ze stron nie odpuszczała i dość często akcje był przerywane przez przeciwniczki. Częściej przy piłce była Polonia i to ona miała kilka niebezpiecznych sytuacji. Najpierw sytuacji „sam na sam” nie wykorzystała Dziekan, później minimalnie pomyliła się Czechowska. Swoją okazję na gola miały też sosnowiczanki, jednak strzał z ponad 30 metrów sparowała Struczewska. Tuż przez przerwą na prowadzenie wyszła Polonia – szybko odzyskana piłka dotarła do Dziekan, a ta precyzyjnym strzałem umieściła piłkę w siatce.
Drugą połowę lepiej rozpoczęły przyjezdne. Grały agresywniej i szybciej niż w pierwszej części, ale nie wynikało z tego wiele. Po jednej z takich akcji z kontratakiem poszła Polonia. Klaudia Tobiczyk ruszyła lewą stroną, dograła do Dziekan, a ta huknęła po krótkim słupku. Aż trudno uwierzyć, że wszędobylska w tym meczu Noemi jeszcze o 3 w nocy tańczyła na weselu pani Kapitan…
Po tej bramce w szeregach Polonii nastąpiło niebezpieczne rozluźnienie. W efekcie tyszanki straciły gola – Struczewska źle chwyciła mokrą, mocno dośrodkowaną piłkę i ta wpadła do siatki. Do końca zostało niecałe 20 minut. Trener postanowił dokonać zmian i ponownie były to debiuty. Po raz pierwszy w barwach naszego klubu zobaczyliśmy Martę Kotlarz i Sylwię Lorenz – zawodniczki wypożyczone z Concordii Knurów (te i inne nowe zawodniczki przedstawimy wkrótce). Było nerwowo, ale udało się utrzymać prowadzenie i trzy punkty stały się faktem.
– Z pewnością ten mecz nie należał do łatwych. Od samego początku byłyśmy skoncentrowane, głównym zadaniem było bliskie krycie przeciwniczek tak, aby nie mogły rozgrywać swobodnie piłki oraz dość wysoki pressing na ich połowie. Właśnie dzięki temu zdobyłyśmy pierwszą bramkę. Drugi gol to nasza odpowiedź na coraz odważniejsze próby zdobycia gola przez rywalki – tak przebieg spotkania komentuje Noemi Dziekan, która jest najlepszą strzelczynią zespołu w bieżącym sezonie. Na 12 bramek zdobyła aż pięć w dwóch meczach. – Jestem zaskoczona swoim bilansem bramkowym w tym sezonie, nigdy nie strzeliłam w dwóch meczach tylu bramek, zazwyczaj mogłam się pochwalić sporą liczbą asyst. Jest to jednak wynik dobrej gry zespołu. Bramki dedykuję naszej młodej parze, czyli Agacie i Łukaszowi – kończy liderka tyskiego zespołu.
W gorszym nastroju, co zrozumiałe, była Dorota Hałatek. Pomocniczka Czarnych nie ukrywała, że to dla niej obca sytuacja grać przeciwko naszej drużynie: – Czułam się dziwnie grając przeciwko Polonii, jednak niezależnie od rywala zawsze staram się być zaangażowana i skupiona na meczu. Cieszę się ze miałam możliwość zagrania z dziewczynami, miło było je znów zobaczyć. Gratuluję wygranej i życzę im samych sukcesów – kończy.
Kolejne spotkanie polonistki zagrają na wyjeździe – w Rybniku zmierzą się z rezerwami ROWu Rybnik. Mecz rozpocznie się w sobotę, 9 września o godzinie 15:00.
— —
3 września 2017 r. godz. 16:00, stadion przy ul. Andersa w Tychach
Polonia GKS Tychy – KKS Czarni II Sosnowiec 2-1 (1-0)
Dziekan 35′ 62′
POLONIA GKS: Struczewska – Bielas (80′ A. Puchałka), Czechowska, Płoskonka (60′ Lorenz), Rybacka – Latusek (45′ Morkisz), Ogierman, Stolarczyk (60′ Kotlarz), Dziekan, Mazur (70′ Ciszewska) – Tobiczyk (75′ M. Puchałka).