W modzie jest nauka… My, więc przedstawiamy kibicom Alfabet sezonu 2012/2013. Czy sezon był udany? Czy Tyszanki było stać na więcej? Cóż to pytanie pozostawiamy do odpowiedzi Wam, w końcu jak mówią „punkt widzenia zależy od punktu siedzenia”
A – jak Agatka. Defensorka, a od rundy wiosennej pani kapitan Tyskiego zespołu. Robiła, co mogła, by w sezonie padło najmniej goli jak tylko mogło. W dużej zasłudze dzięki niej Polonia przegrała tylko jeden! Ostatni mecz na Tyskim obiekcie!
B – jak broń. To właśnie broni zabrakło. Po odejściu Natalii Cisło do 1 ligi w przodzie, co tylko mogły robiły dziewczyny. 32 gole w tym sezonie nie pozwoliły jednak awansować do II ligi.
C – jak „czegoś zabrakło ”. Cóż ciężko powiedzieć, „czego” konkretnie zabrakło. Bo gdyby wola walki i ambicja grały po Naszej stronie dziś było by różnie.
D – jak Daga. Różnie z nią bywa, jeśli jednak chce to zdecydowanie potrafi. Do pary z Agatą Kowalską Dagmara Lach stanęła na wysokości zadania, w drugiej połowie sezonu obie były podporą defensywy.
E – jak Edukacji. Edukacja to klucz do sukcesu! Tym tropem podążające dziewczyny niemal bezlitośnie wykorzystały atut własnego boiska na ul. Edukacji.
F – jak figura. Niejednokrotnie wśród kibiców słyszałem zdanie „ My to jednak mamy ładne dziewczyny w Tychach”. No tak Panowie i Panie figurę tworzy min. trening.
G – jak Goczałkowice. To właśnie z LKS Goczałkowice Polonia przegrała jedyny mecz na własnym obiekcie.
H – jak Hart. Może do Manchesteru City przed Magdą Antkowiak droga daleka, ale to co w ciągu pół roku w bramce osiągnęła Nasza bramkarka to naprawdę piękny kawał historii.
I – jak Impreza! Polonia Tychy to nie tylko piłka nożna. Polonia to także cykl imprez, sportowych, kulturowych, ale także dobra zabawa i integracja na zabawach organizowanych przez zarząd ora Tyską Tokarnię czy Skup Kultury
J – jak Jaskółki. Zaczęły dość opornie, ale na mecz w Tychach przyjechały napsuć sporo krwi. Koniec końców udało się zremisować.
K – jak kobieta. Gdyby nie Wy nie było by Nas! Gratulacje za sezon 2012/2013 dla wszystkich piłkarek.
L – jak luz. Co prawda liga się zakończyła, ale czy nadejdzie długo wyczekiwany luz i przerwa urlopowo-wakacyjna? Walczyć i trenować! POLONIA musi panować!
Ł – jak łup. Taki trzy punktowy łup zabraliśmy min Czarnym Sosnowiec (nie wliczając walkowera z Piastem Leszczyny), trafiły się także łupy jednopunktowe.
M – jak mecz. Mecz? Meczy? Meczów? Spotkań? Aż 11 sparingów w przerwie zimowej rozegrała Polonia Tychy. Rezultat widać w tabeli końcowej tego sezonu
N – jak nowość. Taki powiem świeżości, nowości nastąpił w Tychach właśnie w przerwie zimowej. Nabór do klubu przyprowadził perły i perełki. Efekty widać już dziś.
O – jak Ola. Ola = Mama, powrotu do zdrowia życzymy!
P – jak piłka. Oj to ze jest okrągła wszyscy wiedzą. Ale tego, że 3 miejsce w ilości najmniej puszczonych goli zajęliśmy wiedzą nieliczni! Zaledwie 19 goli z własnej siatki wyciągały tyskie bramkarki.
R – jak RoboCop. Cóż nie jesteśmy ze stali. Czasami wygrać się nie dało! Zawsze jednak bez względu na wynik z wysoko podniesionym czołem powracaliśmy z tarczą.
S – jak Seba? Nie o sobie pisał nie będę. Te literkę oddam SUPER ZESPOŁOWI, który oglądałem z przyjemnością, i do którego kibicowania naprawdę zachęcam.
T – jak trener. Kawał pracy, jaką wykonał Dawid Kołodziejczyk widać na każdym kroku. Miejmy nadzieje, że w przyszłym sezonie będzie tylko lepiej.
*T1 – jak TYGRYSKI!!! – Pozostaje tylko podopiecznym Adriana Masonia pogratulować. Po prostu byłyście najlepsze.
U – jak uczmy się. O tak! Zdecydowanie uczmy się dalej. Zwycięstwo cały czas pozostaje w zasięgu. Nie zawsze zwycięzcą jest en to wygrał optycznie.
W – jak wygrana. Kolejny sezon istnienia Polonii Tychy na poziomie III ligi przechodzi do historii. Kto chce ją kontynuować?! Ja na pewno!
Z – jak ZAWSZE MOŻNA WYGRAĆ! I oby za rok o tej porze zwycięzca w III lidze był tylko jeden… Ten Tyski