Zosia Szeja: „Moją ulubioną piłkarką jest Agata Latusek!” [„Bez Makijażu”]

Zapraszamy na kolejny odcinek „Bez makijażu”, w którym główną bohaterką jest Zosia Szeja, nasza pomocniczka. Przeczytajcie krótką rozmowę z Zosią i poznajcie ją lepiej!

  • https://www.facebook.com/KKSPoloniaTychy
  • poloniatychy@gmail.com

Komu kibicuje? Czym jeździ? Jaką ma największą zaletę? Zachęcamy do lektury!

Dlaczego piłka nożna?

Szczerze, nigdy się nad tym nie zastanawiałam. Na początku było kopanie z sąsiadami na placu przed blokiem. Potem nadarzyła się okazja treningów w Siódemce Tychy i dzięki atmosferze jaka tam panowała, piłka stała się moją pasją, a nie tylko „sportem”.

Sukienka czy dres?

Na co dzień zdecydowanie dresik, ale jak jest okazja czy oficjalne spotkanie, to podwijam kiecę i lecę!

Drużyna, której kibicujesz?

Wstyd, ale jestem raczej z tych, którzy pytają: „Którzy to nasi?”. Jeśli jednak miałabym wybierać, to aktualnie najchętniej pojechałabym na (jeszcze większy wstyd) Legię do Wawki.

Najlepsza zawodniczka przeciwko której miałam okazję zagrać to?

Noemi Dziekan, nie wiem czy muszę to w ogóle uzasadniać. Spokojnie Latus, jesteś zaraz po niej!

Twoja ksywka?

Ksywka to niekoniecznie, raczej różne modyfikacje imienia. W drużynie jakoś tak trzyma się to „Zocha”, chociaż dla mnie brzmi jakbym dopiero wyszła z jaskini. Zdecydowanie wolę „Zosia” albo nawet po nazwisku.

Ulubiony film?

Kurczę, potrzebuje konkretnej kategorii. Tak ogólnie na ten moment, to „Wszytko za życie”, od zawsze na zawsze „Mustang z dzikiej doliny”. A tak to dobre filmy wojenne, westerny i klasyki kina.

Gdy miałam 7 lat, chciałam być…?

Reporterem Galileo, aktorką, dyrektorem kreatywnym w reklamie lub też prowadzić własny snack bar albo kwiaciarnię. A najlepiej wszystko naraz.

  • https://www.facebook.com/KKSPoloniaTychy
  • poloniatychy@gmail.com

Twoje popisowe danie, które zawsze smakuje wszystkim?

To musisz spytać wszystkich, a nie mnie! Najczęściej robię pizzę albo makarony, pod każdą postacią. Must have każdej imprezy to ciasto 3bit.

Samochód?

Mam, na spółkę z bratem, granatową błyskawicę Punto. Jeśli chodzi o wymarzone, to jakiś pick-up, choć nie jest za bardzo praktyczny. Podobają mi się SUV-y. Modeli nie podam, bo nie zastanawiałam się nad nimi skoro i tak mnie nie stać. Ewentualnie wiśniową mazdę 6 w sedanie!

  • https://www.facebook.com/KKSPoloniaTychy
  • poloniatychy@gmail.com

Największy sukces?

Wciąż na niego czekam.

Ulubiony piłkarz/piłkarka?

Moją ulubioną piłkarką jest Agata Latusek.

  • https://www.facebook.com/KKSPoloniaTychy
  • poloniatychy@gmail.com

Plotki?

Co to za pytanie?! Kobiety mają to we krwi. Lubię, praktykuję i muszę być z nimi na czasie!

Dokładny plan, czy „jakoś to będzie”?

Zdecydowanie dokładny plan, który musi zostać zrealizowany. Nie jestem spontanicznym typem, czego trochę żałuję.

Mecz po którym chciałaś zapaść się pod ziemię?

Ten, na którym byłam pierwszy raz kapitanem. Graliśmy na boisku „Zetki” w zeszłym roku, nie pamiętam z kim (SWD II Wodzisław, przyp.red.). Najpierw upokorzyłam się próbą okrzyku przed meczem, a potem dodałam do tego samobója, bo piłka odbiła mi się od ochraniacza. Nie muszę dodawać, że przegraliśmy. Jakaś tragedia, chociaż z perspektywy czasu myślę, że każdy chyba musi przeżyć taki „chrzest” na meczu.

Największa wada i zaleta?

Moimi wadami są: lewa noga do tramwaju i fakt, że nigdy nie jestem na czas. A zaletą dosyć uniwersalne zainteresowania. Dlatego można iść ze mną na ryby, do klubu, czy teatru i wszędzie będę się dobrze bawiła.

Dziękuję, było mi bardzo miło. Serdecznie pozdrawiam osoby wymienione w moich odpowiedziach.

  • https://www.facebook.com/KKSPoloniaTychy
  • poloniatychy@gmail.com

fot. archiwum prywatne i Bartosz Stasicki