Na dobrą sprawę to o pierwszej połowie można by napisać trzy zdania.
„Polonia rozpoczęła ciosem w 21 sekundzie!!! meczu. Dobrze zagrana piłka z lewej strony przez Sabinę Śliwę dociera do Dominiki Lody, ta podaje „w uliczkę” do Doroty Chodzidło, a ta umieszcza piłkę w bramce. Na dwa do zera powyższa Sabina Śliwa tuż przed gwizdkiem kończącym pierwszą połowę”
I tak właściwie to mogłoby służyć za podsumowanie tak naprawdę dość kiepskiego widowiska w pierwszych czterdziestu minutach. Tyle tylko, że szybko strzelona bramka tak ustawiła Polonię, że ta głównie się broniła. Choć dzięki długim piłką uruchamiany był duet Chodzidło – Loda to wynik jak pisałem wcześniej uległ zmianie za sprawą „Idola”.
Druga połowa to zdecydowanie szybsze i żwawe widowisko. Czarne zaatakowały śmielej oklepując dwukrotnie poprzeczkę, ale to Polonia kontrolowała grę. W 68 minucie spotkania dobrym dryblingiem popisała się Noemi Dziekan, która podwyższyła wynik na 3-0. Kiedy wszyscy już niemal modlili się o gwizdek sędziego przypomniała o sobie Julia Kopczyńska która ustanowiła wynik spotkania na cztery do zera.
Po nieco powolnej pierwszej połowie zgromadzona kilkuosobowa grupa kibiców mogła podziwiać szybkość w grze. Zespół gospodarzy miał swoje okazje na strzelenie bramki, zabrakło jednak zimnej krwi, co skrzętnie wykorzystywały podopieczne Dawida Kołodziejczyka.
Czarni II Sosnowiec – KKS Polonia Tychy 0-4 (0-2)
Czarni II Sosnowiec: Młynarczyk – Zarzycka A, Bogacka M, Koch, Bogacka A (41’Zarzycka P), Wieczorek (79’ Sakłak), Kołdon, Pałgan (60’Kowalczyk), Syguła, Sokołowska, Bułman
KKS Polonia Tychy: Antkowiak – Kopczyńska, Kowalska, Lach, Ostrowska (41’ Dziadek, 60’ Rogosz), Śliwa, Dziekan, Kostuś, Warzybok, Chodzidło, Loda
https://www.youtube.com/watch?feature=player_embedded&v=0XqNRGQTQfk